Parafia Dobrego Pasterza w Łodzi

Ważne ogłoszenia: O godz. 17.15 każdego dnia w listopadzie modlimy się na różańcu w intencjach zmarłych polecanych w parafialnych wypominkach.

Dobry Pasterz na łódzkich Bałutach

Dobry Pasterz na łódzkich Bałutach

poniedziałek, 02 maja 2022

W 1900 roku we wschodniej części Bałut (będącymi wówczas osobną wsią) rozpoczęli działalność bracia Doloryści. Na początku roku 1906 z inicjatywy współzałożyciela łódzkiego domu br. Izydora Antoniego Wysłoucha zaczęto czynić starania, aby na zakupionej przez Dolorystów działce między ulicami Spacerową 14 (Spacerną) od strony północnej, a Dworską 14 od strony południowej, rozpocząć budowę kaplicy pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Oficjalnie posługę liturgiczną i spowiedniczą w kaplicy mieli prowadzić, służąc pomocą Braciom Dolorystom jak i miejscowej ludności, ojcowie Kapucyni z Nowego Miasta nad Pilicą, czego potwierdzenie możemy odnaleźć na zachowanym obrazku - cegiełce wydanym na tę okoliczność. Według zapisu, znajdującego się w dolnej części obrazka, Kapucyni figurują jako inicjatorzy budowy nowego ośrodka duszpasterskiego.

Oczywiście budowniczymi i gospodarzami byli Bracia Doloryści, a ten sprytny zabieg, miał na celu ochronę zgromadzenia jako nielegalnego w oczach caratu i umożliwienie budowy kaplicy. Nad pracami czuwał brat Michał Prokop Kapuściński, który po Izydorze Wysłouchu objął urząd przełożonego domu. Opracowanie planów zagospodarowania działki projektu świątyni zlecono pochodzącemu z Wileńszczyzny inżynierowi architektowi, wykształconemu w Rydze, Kazimierzowi Pomian Sokołowskiemu (obecnie w kruchcie kościoła znajduje się tablica jemu poświęcona), Z archiwalnych zapisków z tamtego okresu wiemy, że w budowie czynny udział brali wymienieni z nazwiska Bracia Doloryści: Skalec, Szczepkowski, Cedro, Garus. Prace budowlane rozpoczęto w dniu 24 listopada 1906 roku. Sama budowa kościoła była dla wielu okolicznych mieszkańców, jak i wychowanków Towarzystwa Wychowawczo-Oświatowego znakomitym „warsztatem", w którym doskonalili swoje zawodowe umiejętności. Kościół budowano w stylu zakopiańskim z pewnymi elementami architektury łowickiej na wzór chaty góralskiej, pewne zdobienia wykonano z drewna modrzewiowego.

Wystrój ołtarza głównego w drewnie dębowym zaprojektował i wykonał artysta rzeźbiarz, dolorysta, brat Ambroziewicz. Budynek był murowany i kryty blachą, jedynie przybudówki w których mieściły się zakrystia, kaplica Matki Bożej Częstochowskiej i oratorium miały wykończenia drewniane, najczęściej modrzewiowe oraz dębowe i były pokryte papą. Przy maksymalnym zapełnieniu kościół mógł pomieścić około ośmiuset osób.

Budowa kościoła postępowała bardzo szybko, jednak podczas jej trwania miał miejsce przykry dla Dolorystów przypadek dotyczący Inspiratora budowy ojca Izydora Wysłoucha, który wcześniej, za namową braci, przeszedł do Kapucynów I przyjął święcenia kapłańskie (w tym czasie doloryści, jako Zgromadzenie Braci, nie posiadali jeszcze zgody Stolicy Apostolskiej, pozwalającej, aby niektórzy członkowie mogli być kapłanami). Na początku 1907 roku wystąpił ze Zgromadzenia, porzucając również stan kapłański, co więcej zaczął sympatyzować z komunistami. Brat Michał Kapuściński prowadzący budowę i borykający się z poważnymi trudnościami finansowymi zwrócił się do, świeckiego już wtedy, Izydora Wysłoucha z nieco sarkastyczną, ale i rozpaczliwą prośbą o pomoc w zebraniu funduszy na dalszą budowę kościoła, W liście w niezwykle subtelny sposób wyrzucając mu, że co prawda budowę zainspirował i rozpoczął jednak po wystąpieniu ze zgromadzenia pozostawił budowniczych samym sobie. Niespodziewanie prośba została potraktowana poważnie i Izydor Wysłouch, pochodzący z zamożnej rodziny, znacząco wspomógł budowę, walnie przyczyniając się do jej ukończenia. Nie było to jedyne źródło finansowania budowy nowego budynku na potrzeby zakładu. Budowniczy zrzeszeni wcześniej w Komitecie Budowy wystosowali apele do łódzkiego społeczeństwa o wspomożenie finansowe tego dzieła. W trakcie trwania budowy kościoła miejscowa ludność, coraz bardziej identyfikująca się z prowadzonym przez Braci Dolorystów duszpasterstwem, nie tylko korzystała z tego co zakonnicy ze sobą na te tereny przynosili, ale sama występowała z rozmaitymi inicjatywami, wspomagając ich realizację ofiarując na ten cel znaczne sumy pieniędzy oraz pokoje we własnych mieszkaniach, które służyły jako sale szkolne i katechetyczne.

Budowa kościoła została ukończona w ciągu dokładnie jednego roku, choć prace wykończeniowe trwały jeszcze kilka lat. I tak ołtarz główny i polichromie znajdujące się nad nim zakończono ostatecznie w 1913 roku. Dokładnie rok po rozpoczęciu budowy — 24 listopada 1907 roku — odbyła się uroczystość poświęcenia kościoła. Ponieważ kościół znajdował się na terenie parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, aktu poświęcenia dokonał uroczyście jego ówczesny proboszcz ks. Gniazdowski. Kazanie podczas mszy św. wygłosił Ojciec Łukasz nie wymieniony z nazwiska Kapucyn z Łomży, natomiast kazania podczas nieszporów tego dnia wygłosili Ojcowie Bonawentura i Kazimierz. Tego też dnia przeniesiono w procesji Najświętszy Sakrament z dotychczasowej kaplicy znajdującej się na poddaszu internatu (obecna plebania), zapraszając tym samym do kościoła najważniejszego Mieszkańca i jednocześnie Gospodarza tutejszej świątyni Chrystusa Dobrego Pasterza. Od tego momentu opiekę duszpasterską i sakramentalną sprawowali Ojcowie Kapucyni. Zgodnie z przewidywaniami władze carskie próbowały, delikatnie mówiąc, przeszkadzać w prowadzonej działalności. Po kilku zaledwie miesiącach wydano zakaz wyjazdów z Nowego Miasta oraz przyjazdów i prowadzenia pracy duszpasterskiej na Bałutach Kapucynom. Ponieważ Łódź znajdowała się na terenie Archidiecezji Warszawskiej przełożony bałuckiego domu, brat Michał Kapuściński zwrócił się do Arcybiskupa Popiela z prośbą, aby oddelegował kapłana, który będzie uczył religii, sprawował opiekę duszpasterską nad braćmi, młodzieżą uczącą się w warsztatach oraz miejscową ludnością. A gwoli sprawiedliwości należy wspomnieć, że ludność, która dotychczas nie miała wiele wspólnego z Kościołem, teraz z coraz liczniej wypełniała kościółek i zachodziła konieczność odprawiania większej ilości Mszy świętych w niedziele i Inne uroczystości. W odpowiedzi kuria warszawska oddelegowała księdza Pawła Wróblewskiego ze Skierniewic. Kapłan ten pochodzący rodem z Przasnysza dał się zapamiętać jako bardzo gorliwy, pracowity i oddany kapłan. Był ojcem wielu inicjatyw tak w obrębie samego kościoła jak i na terenie Bałut. Brał wraz Dolorystami udział w tworzeniu i doskonaleniu wyposażenia warsztatów dla młodzieży, w których uczyli się takich profesji jak szewstwo, piekarstwo, stolarstwo, krawiectwo, kamasznictwo oraz był współorganizatorem księgarni chrześcijańskiej oraz internatu dla chłopców. Po pięciu latach intensywnej pracy na Bałutach zmarł przedwcześnie. Jego pogrzeb zgromadził wielu dostojników kurialnych, duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego, kleryków miejscowego seminarium duchownego oraz wielkie rzesze ludności z terenu całej Łodzi. Wdzięczni parafianie ufundowali temu kapłanowi, tablicę epitafijną znajdująca się obecnie w kruchcie kościoła. Jego następcą na stanowisku rektora kościoła Dobrego Pasterza został ksiądz Stanisław Kowalski. Niestety niewiele wiemy o życiu i działalności tego kapłana. Wracając do samych Dolorystów z notatek archiwalnych dowiadujemy się, że w 1918 roku na łódzkich Bałutach były dwa (!!!) domy zakonne, w których pracowało ośmiu braci. Przy ulicy Dworskiej 14 (obecnie ulica Organizacji Wolność i Niezawisłość 14) znajdowała się publiczna kaplica pod wezwaniem Dobrego Pasterza, obok niej dwupiętrowy budynek murowany z zabudowaniami (obecnie plebania). W budynku tym działała szkoła, pracownia szewska oraz utrzymywano internat dla młodzieży męskiej. Natomiast od strony ulicy Spacerowej 14 utrzymywano piekarnię, sklep z pieczywem oraz księgarnię. Ponadto od strony ulicy Dworskiej Bracia prowadzili ochronkę dla osób bezdomnych. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, w miejscu ochronki utworzono zakład opiekuńczo-wychowawczy Towarzystwa Wychowawczo - Oświatowego „Przyszłość" i zorganizowano w nim działy: szewski, stolarski i kamaszniczy. W latach największego rozkwitu bałuckiego zakładu przypadającego na lata 1920 - 1924 kandydatów do nauki u Braci Dolorystów było tak wielu, że zarząd Towarzystwa postanowił wybudować nowy, znacznie bardziej obszerny budynek od strony ulicy Dworskiej. Do dzisiejszego dnia stoi jego niewielka już część (od strony ulicy Młynarskiej). Celem budowy było znaczne rozszerzenie już istniejących warsztatów rzemieślniczych oraz internatu dla niezamożnych chłopców lub mieszkających poza Łodzią. Jednym z pomysłodawców tej budowy był Wydział Opieki Społecznej miasta Łodzi, który wielokrotnie wcześniej kierował uczniów do Braci Dolorystów „u Dobrego Pasterza". Urzędnicy Wydziału chcieli, aby w miejscu tym w następnej kolejności powstała szkoła rzemiosł. Wzbogacono warsztaty o nowe działy ślusarsko - mechaniczny oraz krawiecki jak również zmodernizowano i wzbogacono w nowe maszyny istniejące dotychczas. Fundamenty pod budowę nowego budynku poświęcił w dniu 15 czerwca 1924 roku kapłan opiekujący się zakładem, Kanonik Kapituły katedralnej Łódzkiej, ksiądz prałat Wiktor Bielski. Nie było to jedyne źródło finansowania budowy nowego budynku na potrzeby zakładu. Budowniczy zrzeszeni wcześniej w Komitecie Budowy wystosowali apele do łódzkiego społeczeństwa o wspomożenie finansowe tego dzieła. W jednym z takich apeli, datowanym na styczeń 1926 roku czytamy: „Kościół Dobrego Pasterza jest znany każdemu Polakowi, przy nim zaś zakład wychowawczy i rzemieślniczy dla niezamożnych chłopców w liczbie 50. 

Powstał z inicjatywy społecznika M. Kapuścińskiego(...). Aby dzieło to rozpoczęte nie zostało wstrzymane lecz by jeszcze rozszerzało się, powierzył on całe swe mienie znanemu z tej dziedziny Towarzystwu Wychowawczo - Oświatowemu „Przyszłość", aby ono prowadziło dalej tę pracę (...). A więc Panowie Fabrykanci jak zawsze i dzisiaj okażcie swą ofiarność. Panowie Kupcy udzielcie ze swego. Panowie Rzemieślnicy nie odmówcie dla swego, gdyż w waszych zakładach wychowanka zakładu macie niejednego. Panowie Robotnicy, co biedę cudzą najlepiej czujecie i zawsze grosz wdowi ochotnie niesiecie, nie skąpcie dla bałuckiej, aby mogła mieć to się jej należy. Łaskawe oferty i ofiary przyjmowane są na miejscu ul. Dworska 14, pełnomocny - M. Gimza i na Piotrkowskiej 9 - J. Nowakowski." 

opr. na podst. Krzysztof Kwaskowski, ks. Stefan Moczkowski, Rafał Estkowski Dobry Pasterz na łódzkich Bałutach